sobota, 18 lutego 2017

Spotkałem Książniczkę!

Każde dziecko wie, że smoki nie istnieją, a rodzice wymyślili je tylko po to, żeby bały się same wychodzić z domu. Ale ostatnio to chyba wszyscy Ci dorośli powariowali! Duży smog, wielki smog, dużo smogu... nie dość, że uwierzyli w smoka, którego sami sobie wymyślili, to jeszcze ciągle robią błędy ortograficzne.

Ale zaciekawili mnie tymi swoimi bajkami, więc postanowiłem sprawdzić sam. Poszedłem do najbliżej stacji pomiaru smoka i dłuuugo wypatrywałem. Zamiast jakichś smoków zobaczyłem uśmiechniętą żabkę, którą na wszelki wypadek zabrałem ze stacji, gdyby smok się pojawił.


Pocałuję ją w serduszko i może zamieni się w Książniczkę! :) Wtedy powiem, że ją ocaliłem i będę jej bohaterem.

1 komentarz:

  1. Czy żabka miała skorupkę? Bo słyszałem od kolegi że miło jest pocałować w muszelkę...

    OdpowiedzUsuń